nieustanne prasowanie

nieustanne  prasowanie

Dziś chciałam wam opowiedzieć naszą nie kończącą się historie z żelazkiem. Każdy wie że w pierwszych dniach życia noworodka 

prasowanie jest wskazane, ponieważ zabija bakterie, alergeny i roztocza, 

lecz można je zaprzestać już po 3 miesiącu życia.

Nie w naszym przypadku, ponieważ
Ma 

chyba jest wyczulona na nie tak jak pogniecione ubranka, ale właśnie na bakterie które siedzą na ubraniach Bla.

Można powiedzieć że ubranka Bla są już prasowane dwa lata i nie zamierzam przestawać. Na początku prasowałam dosłownie wszystko, od pieluch tetrowych, kocyków aż po skarpetki Bla.

Skarpet już nie prasuje bo uznałam to za małą przesadę, 
ale majteczki nadal prasuje i nie przestane,
 bo to one maja najbliższy kontakt z Bla.

Mówią że to strata czasu przy tak dużym dziecku, 1,5 godzinnym staniu przy żelazku co 2, 3 dni.

Szczerzę mówiąc wolę prasować niż myć okna czy naczynia 

i nie zniechęca mnie nawet to, 

że nasze żelazo zostawiło mi pamiątkę do końca życia.

Blizne na lewym udzie, na wysokości deski do prasowania,

Pamiętam jak dziś, gdy prasowałam śpioszki Bla i niezdarnie zjechałam za mocno żelazkiem z deski prosto na moje udo.
Ojjj... bolało bolało.

A jak u was to wygląda?
Czy też macie manie prasowania ubranek waszych pociech?

http://planeria.pl/artykul/jakie-zelazko-wybrac-1213/