SOBOTA dla Ma najpierw wielkie sprzątanie a następnie przyjemność, a i tak wieczorem jest bałagan. :)
Przypomniało się Ma rozmowa z Ta chyba z poprzedniej soboty.
rano
Ma: Gdzie jedziesz?
Ta: Przejechać się na quadzie.
Ta: Ale quad sam jedzie.
Ma: No tak, przecież odkurzacz sam też wciąga. :)
I co? Uciekł. Ma została ze wszystkim sama, sprzątam, sprzątam i
dochodzę do wniosku, że ja robię to praktycznie co dzień, może nie ścieram kurzu, nie zmywam podłogi, nie myje okien, ale resztę czynności związane ze sprzątaniem powtarzam dzień w dzień.
Kolejna moja myśl która przychodzi mi do głowy to, to że każdy
mój dzień od ponad roku wygląda tak samo, wieczna monotonia i jak tu nie zwariować?
Trzeba się pocieszać tym co się ma, a ma się tak naprawdę bardzo wiele,
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli Ci się podoba, zostaw coś po Sobie. :)